Moje sny ostrzegały mnie przed toksycznym związkiem. Żałuję, że nie słuchałam intuicji!
Zawsze wierzyłam w moc snów i przeczuć. Ale gdy w moim życiu pojawił się Michał...
Kocha liczby i wszystko co niewyjaśnione. Te dwie pasje skierowały ją w kierunku ezoteryki i numerologii. Jej pasja to książki, pochłania je nałogowo. Kocha podróżować, zwłaszcza do Hiszpanii.
Ja również jestem 33.. od dziecka czuję że jestem inna, i wcale mi to nie przeszkadza. Denerwują mnie czasami tylko ludzie, negatywni, pesymistyczni, leniwi, rozczeniowi... jestem szkoleniowcem i dlatego większość opisu pasuje.. wiecznie radosna uśmiechnięta, optymistyczna, nie zgadzam się tylko ze stwierdzeniem że niezaradna. Prowadzę dom z 2 synów, pracuje, żegluje, maluje, i daje że wszystkim rade.. no może nie z jednym, mąż nie podołał... A ja jak w opisie wierna aż po grób i po co mi to było? Ach.. myślę jednak, że warto samej żyć według swoich reguł,z rodziną i przyjaciółmi niż w chorym związku, więc czerpcie i bierzcie z życia jak najwięcej, nie narzekając i nie oglądając się za siebie 😉
Potwierdzam, to prawdziwy, rzeczowy opis 33. Jakbym czytała o sobie :-)
Większość z Was czuje się przytłaczająco samotna. To zrozumiałe. Musicie zrozumieć, że nic nie musicie. Wystarczy codzienne życie, być uczciwym, zmieniać swe najbliższe otoczenie. Jako młody człowiek ludzie mi sugerowali iż powinienem przyjrzeć się numerologi. Znaki zodiaku mnie rozśmieszały. Dziś gdy wiem że horoskopy mają silną naukową podstawę – naukowcy wrzucili dane do komputerów by je ostatecznie obalić i komputer podał wynik odwrotny do oczekiwanego – a sam odkryłem iż jestem 33 zdaje sobie z tego sprawę. Osoby bardziej rozwinięte przyglądają się tym którzy jeszcze swego potencjału nie odkryli. I dyskretnie pomagają. Część z Was sama tak w pewnym momencie zacznie postępować – dyskretnie pomagać. Pewne rzeczy trzeba przeżyć, z pewnymi problemami zmierzyć i je rozwiązać. Nikt za Was tego nie zrobi. Kiedyś miałem przyjaciół, znajomych ale ludzi co są z Wami blisko przeraża Wasza wiedza o nich gdy okryjecie swój potencjał. Zgodnie twierdzili iż „czytam im w myślach”. Nie jesteście aż tak wyjątkowi jak niektórzy by chcieli być. Każdy człowiek jest inny, wyjątkowy, niepowtarzalny. Macie pewne cechy, umiejętności bardziej rozwinięte niż inni, pewne trochę gorzej. Zaznaczam to bo są osoby które popadają w pychę. By zostać Opiekunem nie trzeba być 33. 33 to też odpowiedzialność. Im więcej będziecie potrafić tym bardziej będzie Wam to ciążyło. I przerażało innych gdy zdadzą sobie z tego sprawę. Kochacie innych ludzi? Nie chcecie sprawiać im cierpień? To wybierzecie życie w samotności. Trochę z boku. Ale to taka spełniona samotność. Na innych ludzi będziecie patrzyć jak na własne dzieci. Jeszcze nic nie wiedzą, jeszcze odkrywają świat, popełniają błędy, uczą się na nich (lub nie), robią sobie krzywdę, kochają , zabijają ale cokolwiek zrobią to i tak ich bezwarunkowo kochacie.
https://discord.com/channels/828321000584118292/828321000584118294 jakby ktoś tu jeszcze zaglądał i szukał miejsca żeby się wygadać, to zapraszam.
Witajcie, Mam na imie Piotr dzisiaj zostalem uswiadomiony, ze jestem ta 33-ka. Jeszcze przecieram oczy ze zdumienia czytajac ten tekst i komentarze pod nim. Nie wiem dalej co o tym myslec. Jest nas wiecej. Okreslenie "stara dusza" jakie to trafne. Od zawsze czulem, ze te oczy widzialy o wiele wiecej wschodow i zachodow Slonca, parokrotnie takie stwierdzenie padalo z moich ust juz wczesniej. Widze zaleznosci tam gdzie inni ich nie dostrzegaja. Mam obrazy w glowie i slowa, ktore nie pochodza z tego czasu ani miejsca. Zaskakuje mnie jak wiele osob pisze o tym co mnie rowniez trapi (obecne czasy). Co dalej? Zaczynam pisac i mowic o rzeczach tak odleglych temu co czyta sie i widzi dookola. Wiem, ale nie wiem gdzie jest tego zrodlo. To jest jakies istne szalenstwo. Samobojstwo? Co jezeli narodze sie ponownie w tym samym bycie?
Jestem pod wielkim wrażeniem jak wielu ludzi samozwańczo uważa się za spełnionych w mistrzowskiej wibracji 33 na bazie swoich własnych przekonań, opartych na własnych przekonaniach. Warto jednak wspomnieć, ze ta właśnie wibracja opiera się na męczeństwie. Zrozumienie cierpienia innych na podstawie własnych doświadczeń (w takowym cierpieniu). Numerologiczna 33 wydaje się być darem od losu, a jednocześnie jest przekleństwem bez możliwości ucieczki dla tzw. "spełnienia". Doradzenie czy mówienie innym co nam ślina na jeżyk przyniesie, lub choćby, co nam się aktualnie wydaje za słuszne, pod żadnych względem nie jest świadectwem dojrzalej 33. Jeśli ktoś zdecyduje się na "podążenia droga 33" to raczej powinien być świadom jak trudna jest to droga, oparta na poświeceniu i cierpieniu, a nie swoim wydumanym ego. Jeśli ktoś uważa, ze jego opinia jest święta, tylko dlatego bo urodził się w roku numerologicznej 33, to jest w wielkim błędzie. Wibracja daje możliwość, a nie przywilej do bycia "wszechwiedzącym". Dogra ta jest długa i bolesna, a spełnienie można osiągnąć po wielu latach, o ile w ogóle można nazwać to "spełnieniem". Prawda jest, ze dzięki takowemu "spełnieniu" można uzyskać niewyobrażalna sile, to akurat prawda. Ale tej siły nigdy nie możemy wykorzystać dla własnego szczęścia (po prostu się nie uda), bo 33 jest odgórnie skazana na "poświecenie", a nie na "zabawienie". Zyska aprobatę i wielki szacunek, chwalą nam za to. Ale samotnie musi przejść przez życie, wspierając wszystkich i od nikogo nie otrzymując pomocy. Otoczona przez wszystkich zawsze sam/sama. Ktoś o tak wielkiej "potędze", o ile uda się wam ja kiedykolwiek uzyskać, nie jest wstanie zrównać się z innymi, którzy tej siły nigdy w życiu nie poznają. Powodzenia moi drodzy. Życzę wam, żeby spełnienie które to pragniecie uzyskać, nie było dla was zbyt wielkim cierpieniem. Ale to niemożliwe.
Wygląda na to, że miałam do czynienia z osobą w negatywnej wibracji 33. Na początku było miło, uroczo, ale w niedługim czasie pojawiło się sporo dla mnie zaskakujących negatywnych zachowań... I trudno mi było uwierzyć, że tak potrafi postępować osoba z wibracją 33... Sporo musiałam doczytać, poszukać różnych informacji, żeby zrozumieć i przyjąć do wiadomości fakt, że tak różna skala zachowań jest możliwa.
Witam. U mnie wszystkiego po trochę, dobro wtedy kiedy trzeba i tak samo zle momenty, w których tez sobie bardzo dobrze radzę i potrafię być bezwzględny (rzadko ale jeżeli sytuacja będzie tego wymagać to w sekundę). Czego się nie dotknę szukam zaraz perfekcji wykonania i oczekuje tego od innych...przytłacza mnie ludzka głupota, od dziecka wyczuwam ludzi złych, dobrych, głupich, zagubionych często znajomi mi mówią ze miałem racje mówiąc coś pare miesięcy wcześniej...szybko rysuje scenariusz i mam własna logikę rozumowania przez to wyprzedzam czas i nieświadomie czasami pomagam obcym ludziom...przyklad...wprowadzam się do mieszkania w Anglii gdzie widzę gościa na skraju załamania, zarośnięty, siwe włosy, bez zębów, pije codziennie hektolitry kawy i pali w kuchni papierosy czekając jakieś półtorej roku na odszkodowanie bo miał wypadek w pracy...gość po kilu miesiącach twierdzi ze odkąd się wprowadziłem do ich domu zobaczył szanse poprawy swojego życia nawet dowiedziałem się ze odzyskał sens życia...wyznał mi to przy swojej partnerce, która kiwając głowa potwierdziła jego wersje...w finale zgolił brodę, zadbał o siebie, za jakiś czas otrzymał dosyć spore odszkodowanie i zaczął normalnie żyć a dzisiaj jest szczęśliwym człowiekiem, zmienił swoje życie, partnerkę, otoczenie, zrobił zeby o których mu wiecznie powtarzałem...inny człowiek. Wiele razy słyszałem od ludzi których spotkałem na swojej drodze ze „dobrze ze ciebie spotkałem” jest fajne, miłe ale tak naprawdę nawet nie mam pojęcia co takiego robie nawet uważam ze nic specjalnie nie muszę robić, to samo sie realizuje...w szkle podstawowej byłem skierowany na badania psychiatryczne bo moja pani wychowawczyni w klasie od 1-3 stwierdziła ze jestem dziwny i w ogóle jej nie słucham...według mnie była zła kobieta i powtarzałem to mojej kochanej Mamie ale mnie nie słuchała dopiero po wynikach badań i kilku wizytach gdy rozwiązałem testy, jakieś dziwne pytania i obrazki, trochę matematyki oszalało się ze jestem dwa lata z programem nauczania do przodu czyli jakaś klasa 5-6 podstawówki a panie które mnie badały stwierdziły ze nauczyciel, który mnie tam skierował ma słabe przygotowanie pedagogiczne i dlatego zamknąłem się na moja wychowawczynie i traktowałem jak powietrze wiedziałem ze to ja wyprowadza z równowagi i dostaje szału...w finale przeniesiono mnie do innej klasy, Pani dyrektor była moja nowa wychowawczynią i dodam ze była wspaniała kobieta koło 60 tki zawsze mówiłem Mamie ze ta pani ma bardzo dobre serce... ale się rozpisałem...przepraszam wypiłem zbyt duzo yerby dzisiaj :D 33 to magiczni ludzie, myśliciele szukający prawdy i sprawiedliwości !!! Pozdrawiam
Witam wszystkich. Pierwszy raz jestem na tej stronie i zaskoczyło mnie tyle komentarzy, które sama spokojnie mogłabym napisać. Mój znajomy bioenergoterapeuta od razu powiedział o mnie "stara dusza" i kiedy poczytałam trochę o tym, to dopiero zrozumiałam dlaczego 33-ki są obecne w tej rzeczywistości. Teraz zaczęła się era wodnika, wielu z nas zrozumie ogrom rzeczy, których dotąd nie rozumieliśmy, nadszedł czas rozwoju duchowego, czas wzrastania w świadomości, która pobiera energię z wszechświata. Polecam każdej 33-ce medytację i zagłębienie się we własny umysł, połączcie się z energią quantum, wtedy wejdziecie na wyższy poziom świadomości, który nie każdemu jest dany :)
Hejka wam. Szczerze Viola potwierdzam. Medytacja jest najlepsza. Żeby się odnaleść trzeba dużo czasu poświęcić samemu sobie. Być też uważnym i asertywnym na zwyczajne nadużywanie dobroci. Jak napisałaś o Quantum to skojarzyło mi się z Klaudia Pingot, czasem ją oglądam na yt. Chętnie poznam Ciebie i każdego kto ma liczbę 33. Czy jest w coś tym że pomimo tego że otaczamy się ludźmi to cały czas czujemy się samotni??? Może relacje z innymi 33 będą wspierające i budujące. Może przynajmniej jest cień szansy na to żeby przy kimś poczuć się totalnie swobodnie jak z samym sobą w medytacji. Kto ma ochotę niech dzwoni. 793707932 Jarek
Marek Bednarski dokladnie z kad ja to znam. Jak ktoś patrzy na cienie jak na wariata
Witam wszystkich, ja rowniez jestem 33 i jak czytam wasze komentarze az lezka sie zakrecila w oku ?bo nie jestem sama. Mam 6 rodzenstwa, nikt mnie nie rozumial, uciekalam na lono natury kiedy tylko moglam zeby pobyc sama, poniesc sie przemysleniom. Juz jako dziecko wiedzialam ze nie pasuje do reszty. Teraz 35 lat, wiele przezyte i jeszcze wiecej przede mna. Ide do przodu, razem z wszechswiatem u mego boku. Pozdrawiam wszystkich.
Prawda, prawda. Od kiedy się dowiedziałem że jestem 33 zrozumiałem sedno moich problemów. Po prostu chciałem się na siłę dostosować do innych pod względem charakteru zachowania bo od zawsze czułem się jakiś inny, i to wyzwoliło we mnie wszystkie negatywne cechy 33. Musiałem znienawidzić świat żeby go z powrotem pokochać. Ale ostatnimi czasy poukładałem sobie sprawy i zrozumiałem że to jak chciałem postępować i się zachowywać nie wynikało z mojej głupoty a z mądrości. Ale nie byłem tego w stanie przyjąć do wiadomości bo większość ludzi i rówieśników uważała mnie za dziwaka. Od pewnego czasu jednak dzięki pomocy różnych ludzi i zdarzeń które/którzy mnie spotkali powoli się odnajduję na nowo i jestem pełen nadzieji. Trzymajcie się wszystkie 33, i pamiętajcie: TRZEBA SIĘ OTACZAĆ DOBRYMI LUDŹMI! :)
Ja też jestem numerologiczna 33 zgadza się wszystko, również te negatywne rzeczy mnie spotkały bo żyłam w takiej a nie innej rodzinę i poznałam strach ,nałogi itp ale również tą dobrą stronę też poznałam i idę ku dobremu. Chętnie poznam ludzi podobnych do Mnie, ciężko mi kogoś ciekawego spotkać zazwyczaj to ja kończę znajomości i to ja decyduje z kim chcę się zadawać. Daję emaila jeżeli ktoś chcę chętnie pogadam posłucham ❤️ Dobrze poznać kogoś podobnego do Mnie. Pozdrawiam wszystkich obecnych? [email protected]
Hej. Ja również jestem 33 i najchętniej dryfowała bym w odmętach kosmosu. :D nosimy jego część w sobię. Co do ludzi różnie była... Nie przepadam za nimi jestem introwertykiem ale jednocześnie lgnę do nich, choć by tylko po to by ich obserwować. Również nie najlepiej odnajduję się w tym świecie ale cieszy mnie to gdy idę na spacer i znajduje się wśród natury, gdy mogę robić zdjęcia. ;) nie wiem jak to jest z auta ale moja ma barwę indygo... Przytłacza mnie to, że ludzie najczęściej z problemami do mnie lgną. Za dużo przyłączających zwierzęn... A ja chce mieć skrzydła, latać i nadal obserwować ludzi czasami coś zmienić w ich postępowaniu a czasem tylko obserwować.
Myślałem, że tylko ja tak mam. Dopiero niedawno zrozumiałem, że mimo iż jestem introwertykiem, to podświadomie czuję potrzebę kontaktu z innymi ludźmi. Nie tylko z rodziną i dobrymi znajomymi. A na podróż życia wybrałbym się na spektakl grany w kosmosie, pt. supernowa. Zobaczyć zarazem koniec życia, jak i jego początek. Coś pięknego.
Cześć, jestem Tomek i popieram wszystko to co o mnie tu napisano. Zapraszam do kontaktu mailowego [email protected]
Jeżeli ktoś by chciał pogadać, podaję swój e-mail: [email protected] Jeżeli nie odpiszę od razu, to się zdarza. Jest pandemia, więc trudno się spotkać na mieście, ale gdyby ktoś chciał zorganizować jakieś spotkanie w Bydgoszczy, to za kilka miesięcy jak najbardziej. Chcę poznawać nowych ludzi.
Kolejny nawiedzony.
Witajcie, też jestem 33 i od wczesnych lat mojego życia czułam że jestem inna. Próbowałam wtopić się w otoczenie ale do dziś mi się to nie udało. Było to bardzo męczące. Ludzie z problemami znajdujący się w moim otoczeniu lgnęli do mnie jak pszczoły do miodu. Chętnie udzielałam im psychoterapii bo tak to naprawdę wyglądało ale mój poziom współczucia i empatii był tak duży, że ja płaciłam za to wyczerpaniem i stanami depresyjnymi. Stwierdziłam,że nie chcę być dalej dawcą i odpędziłam ich od siebie. Teraz wiedząc,że jestem 33 i zakładając,że to wszystko prawda obawiam się, że znalazłam się po tej złej stronie:( myślę,że ta moja męka i nierozumienie po co ja tu w ogóle jestem będą ze mną już do końca. Nie jestem szczęśliwa. Pozdrawiam wszystkie 33 i życzę wszystkiego dobrego :)
Witam, jestem Piotr numerologiczną 33, chciał bym z kimś porozmawiać o co w tym chodzi 33 wiem tylko że jestem 33
PIOTRZE JESLI CHCESZ ZADZWON 530010007 JESTEM 33 ZE SWIADOMOSCIA PIERWOTNA CZYLI WIEM JAKA ROLE PELNIMY NA ZIEMI JEST TO CUDOWNE OPIEKOWAC SIE DZIECMI ZIEMSKIMI
Tez jestem 33 i do dziś czułem się podobnie jak większość. Samotny wyobcowany itd... Dzięki temu jestem prawie 40 letnim alkoholikiem musiałem jakoś zmienić ta rzeczywistość. Świadomość że nie jestem sam i że posiadam zbiór pewnych cech które pierwszy raz zostały określone przez kogoś innego a nie siebie samego to dodało mi sił :). Ludzie!!! Jesteśmy wyjątkowi tylko nie wolno się poddawać. Powoli do przodu krok po kroczku pozdrawiam
Też byłam 17 lat uzależniona od narkotyków,teraz idę w drugim kierunku i życie na trzeźwo jest Zajebiste. Jesteśmy wyjątkowi. Trzymam kciuki. Pozdrawiam
Dla mnie też nie, ale stworzyłam w nim mój mały azyl, moją enklawę, dla siebie samej. Świat jest jaki jest, a ja wiem, że zawsze będę sobą, nawet jeśli jestem jak zupełne nie pasujący element układanki, to jednak znalazłam się w tym pudełku z całą resztą, więc i swoje miejsce w nim. Przestałam się już oszukiwać, że się kiedykolwiek odnajdę w tym świecie, żyję w nim na swoich zasadach, na pohybel i nareszcie czuję w sobie spokój i harmonię, po tylu burzach i szarpaniach się z życiem. Choć moja empatia i przesadna wrażliwość mnie czasem przytłacza, nauczyłam się z nimi pracować, wyznaczać granice, bo zbyt dużo energii oddawałam innym i przyszła taka chwila w życiu, że nie miałam już energii nawet dla siebie, bo pozwoliłam się z niej ograbić, intuicja oddaje mi ogromne zasługi i uczę się siebie cały czas.
Tez jestem 33 I Mi Ciezko Zyc Ciezko Placze gdy Pomagam Ludziom czesto miewam sama klopoty Brak zrozumienie i wykorzystywanie Innych ludzi Mnie aby bylo Im Lepiej .Mam czesto depresje nie Moge sobie poradzic z Bolem i Placzem Placze Bardzo czesto Jestem i staram sie byc dobra dla ludzi ale wychodzi Mi to Nie zawsze na dobre Moja opiekunczosc Jest Wysmiewana Przz innych Bylam Ponizanai Nikim Tak mnie traktowano Mysle Ze to byla lekcja dla Mnie Zyciowa Lekcja Nawet gdy Niedawno poznalam bratnia dusze zto przestal sie Oddzywac Myslal Moze ze Jestem Dla Nie go zbyt dziecinna I Potem cierpialam Cieszy Mnie To Ze Sa Inne 33 i Nie jestem Na tym swiecie sama Mysle Ze Sobie lepiej radza Niz Ja i Tego im Zycze z calego Serca
Bardzo chętnie mogę się wymienić z tobą swoimi doświadczeniami życiowymi,przez co przeszedłem i gdzie teraz jestem [email protected] ,pisz śmiało,chciałbym ci pomóc z depresją,ale ty musisz tego chcieć,na mnie ludzie też patrzą jak na psychicznie chorego,także to normalne u 33,jak ktoś potrzebuje zrozumienia i pogawędki to zapraszam !!
POMAGAJMY SLABSZYM JESTESMY NAUCZYCIELAMI LUDZKOSCI WPAJAMY TLUMACZYMY ZASADY PRAWOSCI MILOSCI ZROZUMIENIA JA ZABIERAM CHOROBY MYSLA WYBUDZAM ZE SPIACZKI MYSLA JESTEM SILNY WSZYSCY TO POTRAFIMY MOZEMY CZYNIC DOBRO I POTO JESTESMY NA ZIEMI MAMY ZASZCZYT OPIEKOWAC SIE LUDZMI TO MY POKAZUJEMY IM DROGE TO MY LAPIEMY ICH ZA KOLNIEZYK ZEBY NIE WPADLI POD SAMOCHOD TO MY ROZKLADAMY NAD NIMI SKRZYDLA I OPIEKUJEMY SIE NIMI ,WIEM SA NIEWDZIECZNI PYSKACI ITD ALE AZWSZE BEDE ICH BRONIL PONIEWAZ SA SPOLECZESTWEM KTURE SIE UCZY I MUSZA POPELNIAC BLEDY ZEBY SIE UCZYC I ZA TO ICH KOCHAM ZA ODWAGE ZYCIA JAETESMY Z NIMI ZAWSZE TYSIACE MILIONY LAT I ZAWSZE BEDZIEMY I NIGDY NIE STRACE W NICH NADZIEJI NASZYM OBOWIAZKIEM JEST NIMI SIE OPIEKOWAC POTO MAMY BOSKIE MOCE ZMIENIAMY POGODE ZECZYWISTOSC ZEKRZYWIAMY CZAS I ODCZUWAMY 100 RAZY MOCNIEJ UCZUCIA JAK ONI PLACZEMY BEZ POWODU BO TESKNIMY ZA BLISKIMI Z SETEK LAT WSTECZ , ALE TO JEST PIEKNE BOG DAL NAM CZESC SIEBIE ABYSMY ROBILI CUDOWNE ZECZY MIELI GO W SERDUSZKU I OPIEKOWALI SIE RESZTA I PROSZE NIE ZAWIEDZMY GO . TO APEL DO WSZYSTKICH BRACIA I SIOSTRY ZNAMY SIE TYSIACE LAT ODNAJDZIECIE W SERCU WSZYSTKIE WSKAZUWKI DO ROLI WASZEJ TA MILOSC TROSKA O BLIZNIEGO TO NASZ STWURCA I TYM LECZYMY I ZABEZPIECZAMY ENERGIA BLISKICH MACIE NAJSILNIESZY DAR NA SWIECIE , SCHODZAC ZE SCIESZKI DOBRA KARMA JEST BEZWZGLEDNA I DZIALA SZYBKO OSTRZEGAM
Czuję się obca dla świata, jak niepasujący element układanki. Bywałam człowiekiem zmęczonym do tego stopnia że poważnie zmagałam się z depresją- jednak wiele doświadczeń życiowych zmieniło mnie i sprawiło ze pokochałam siebie- nauczyłam się być wolną osobą i uczyć innych, czuję że jestem takim samotnikiem/wojownikiem i jednocześnie przewodnikiem, który współgra wraz z lightworkingiem. Praca z ludźmi z problemami pozwala mi się spełniać- polecam wolontariaty. Pamiętajcie- to kim jesteśmy i co nam dano to dar- znajdźmy rozwiązanie jak wpasować się w ten świat by czuć to życie które nam dano. Jesteśmy w tym świecie tylko chwilowymi gośćmi, więc cieszmy się byciem, nie bójmy się też prawdziwości, realizujmy nasze pragnienia- cieszmy się czasem który mamy- bo nie wiemy co czeka nas na koniec wędrówki- może jeszcze zatęsknimy za tym co mieliśmy tutaj? Bless you!
Hej "33"? A ja się odnalazłam. Zajęło mi to trochę, ale najważniejsze, co trzeba zrobić to bardzo mocno pokochać siebie. Jak kochasz siebie to na zewnątrz emanujesz wibracjami, ktore przyciągają podobne wibracje. Zdrowa milośc do siebie (nie narcystyczna oczywiście) sprawia, że nie pozwolisz się skrzywdzić. Ech dużo by pisać. U mnie jest cudownie. Pomedytujcie każdego dnia i zobaczycie co się zacznie dziać. Życzę wytrwałości i miłości.
W sumie nawet nie wiem czemu tu weszłam, ale widocznie tak miało być :) Szanowni Państwo, również jestem 33, a dopiero niedawno uświadomiłam sobie kim my tak naprawdę jesteśmy i po kiego grzyba właśnie tak to wygląda. Jeślli o mnie chodzi to przez całe życie miałam poczucie wyobcowania, odrębności, punkt widzenia kompletnie inny względem reszty świata, mówiono o mnie "stara dusza". Wiele niezależnych ode mnie, paskudnych i bolesnych doświadczeń wypaliwszy dziurę w sercu, zmusiły mnie wpierw do nienawiści wobec ludzi, a potem ukochania ich na nowo. Bardzo ciężka i długa praca nad własnym życiem, konfrontowanie się ze wspomnieniami, przepracowanie wieloletniej depresji doprowadziły mnie do zrozumienia. Jesteśmy pasterzami, nauczycielami, więc musimy widzieć świat inaczej niż wszyscy, ale klucz to umiejętność przekazania światu NASZEGO PUNKTU WIDZENIA, a do tego, moi drodzy, doprowadzi nas pogłębianie wiedzy o ludziach (nasze życia to bezdenny bagaż doświadczeń, z którego możemy czerpać w każdej chwili) i czynny udział w społeczeństwie. Nie musimy być wielkimi mówcami, możemy nauczać jednostki, przyjaciół, rodzinę, bo mamy dar, jakiego nie ma nikt inny - umiemy ujrzeć właściwy kształt jakiegoś problemu, zagadnienia i intuicyjnie poprowadzić ludzi (nie jako lider, a opiekun) do tego, co może im pomóc. Niech każdy mówi, co chce, ale ilekroć widzę 6, która ma okazję komuś pomóc to widzę tak wielką radość, że nie da się tego opisać słowami. Pomijam 6 w negatywnej wersji, bo to już są wybitnie toksyczni ludzie, który zejdą z tej ścieżki jedynie wtedy, gdy sami tak zechcą. Od siebie przesyłam Wam moc życzeń, byście i Wy dostrzegli swoją rolę w tym pogmatwanym, smutnym świecie i pokazali ludziom iskrę miłości, empatii. Kiedy i Wy przebudzicie się z tego pozornie dziwnego snu, przedrzecie się przez tę mgłę ludzkich szaleństw, zobaczycie, że tylko Wy jesteście w stanie dostrzec właściwą drogę. Pozdrawiam ciepło, Sea
<3
Dziękuję za te słowa otuchy. Pozdrawiam serdecznie. 33
Witam,ja sie ciesze ze wrescie jest jednak ktos kto podobnie mysli dziekuje za poprzednie wpisy. Ja tez jestem 33 i nie umiem sie wpasować w ten świat.
Poznałam osobnika 33, ale mogę tylko napisać, ze to narcystyczny, bardzo zły człowiek. Niezdecydowany i kłamca.
Może realizuje się jako liczba podstawowa - numerologiczna 6-tka - w negatywnym aspekcie, po tym opisie by to pasowało. Niektórych ludzi liczby mistrzowskie we własnym portrecie numerologicznym przytłaczają, a mają wybór, jeśli chcą z tego mistrzostwa zrezygnować, chociażby czasowo.
Agata chce ciebie Poznan.
a wiec nie jestem sam... prawda, prawie w 100%..
Jestem numerologiczną 33, jednak tylko połowa opisu do mnie pasuje. "Jeśli natomiast trzydziestka trójka miała ciężkie życie i przejawia negatywną wibrację tej liczby, to może popaść w problemy finansowe, niezaradność życiową, specyficzny rodzaj niedojrzałego buntu, stany neurotyczne, popadnięcie w nałogi. Miewają też tendencje do idealizowania świata oraz ludzi, co prowadzi do brutalnego rozczarowania życiem i odczuwania silnych frustracji. " Potwierdzam bunt, stany neurotyczne (w tym wieloletnia, ciągle nawracająca depresja) oraz tendencja do idealizowania świata i ludzi (pewnie stąd depresja ;-D). Poznałam w swoim życiu kilka 33. Większość z nich jest totalnie niezaradna w jakiejś dziedzinie. Niektórzy mają wysoki poziom opiekuńczości, jednak niski poziom zrozumienia emocji i uczuć innych przez co pakują się w toksyczne związki. Są i tacy, którzy mają zduszoną opiekuńczość (np. nie chcą mieć dzieci), a wysoki poziom zrozumienia innych, jednak bardzo alienują od ludzi. Ogółem finansowo radzą sobie dobrze, albo bardzo dobrze.
jestem 33 uważam, że wszystko się zgadza... tacy jesteśmy my 33... ale na różnych poziomach rozwoju emocjonalnego, który jest wynikiem naszych zyciowych doświadczeń... czasami poprostu odpuszczamy do świadczenie, nie chcemy się na nim skupić i onim myśleć i tylko dlatego zaniedbujemy nasze zdolności rozwoju emocjonalnego w danej kwestii, nato my decydujemy czy rozpracowujemy każde nasze doświadczenie... jest to dla nas bardzo trudne bo musimy do wielu rzeczy się przyznać i z wieloma skonfrontować i po mimo naszej ponad przecietnej empatii nie lubimy tego bo nikt tego nielubi i d;atego wybiórczo się rozijamy... dlatego zaniedbujemy niektóre dziedziny naszego duchowego rozwoju a potem gubimy troszkę drogę, prawdą jest jednak to że musimy trafić na odpowiedniego partnera zyciowego abysmy mogli sobie pozwolić na kontenplowanie naszych zyciowych doświadczeń i wyciąganie wniosków, napewno nie storzylibyśmy związku z drugą 33 ... byśmy się zamęczyli bo mamy swiadomość jak ciężką wewnętrznie postacią jesteśmy.... obok nas musi być osoba wyrozumiała, cierpliwa i mocna z charakteru... nie koniecznie musi być taka jak my pozornie... musi się od nas różnić abyśmy się moblizowali do nauki swoich własnych emocji, doświadczeń, wniosków itd.... jesteśmy inni to fakt, ale też bardzo trudno niekiedy wytrzymać nam samym z sobą... :)) miłego
<3
To co napisałaś dokładnie mnie to spotyka ...a wszystko to bo jestem numerem 33 tak jak byś czytała moja opowieść mojego życia ...
wow opisalas mnie 100% smutne to ale jakze prawdziwe
Dlaczego nie ma zestawienia 33 czy liczb mistrzowskich w porównaniach partnerskich?
witam tez jestem 33 i mi ciezko w tych czasach :)
Ciężko być 33 w dzisiejszych czasach, człowiek łatwo popada w negatywne stany kiedy widzi w jakim świecie przyszło mu żyć:) Ale jak czuje szczęście to tak jak nikt inny:)) Dziwnie jest się rozglądać dookoła wiedzieć, od dziecka, że się jest innym od reszty i czuć to całym sobą, chłonąć niczym powietrze otoczenie i nie widzieć w nim dla siebie miejsca. Przekleństwo starych dusz.
Aital chetnie Cie poznam Agata :)
Co możesz doradzić bo tez jestem 33 i myśle podobnie do ciebie
Pisz śmiało: [email protected]
Co takiego niesamowitego widzisz w 33, że chcesz poznać taką osobę?
Oj prawda 33 lepiej się nie zagłębiać w to mistrzostwo .Żyć z ta trudną osobowośćią i nie oczekiwać że ktoś cię zrozumie
Potwierdzam. Nie jest latwo. Mam juz sporo lat, czuje sie wyobcowana i nijak pasujaca do otoczenia. Samokrytyka? Chetnie sprzedalabym za grosze....
To tak samo jak ja
Smutna prawda.
Potrafi dołować... ja już np mam dość i czuje się tak samo wyobcowany. Przeraża to, że mało kto Cię rozumie. Chcesz dla kogoś dobrze a ta osoba już parzy na Ciebie jak na wariata i zastanawia się co ty tak naprawdę chcesz.
mam identycznie caly czas czuje ze ten swiat nie jest dlamnie ze jestem poprostu w zlym miejscu jesli chcecie pogadac zapraszam
Czesc Co Cie tak przytlacza moze masz sposob aby inni ludzie nie Petrzeli dziwnie Ze Jestem Nadopiekuncza i Nie wykorzystywali tego Jestem ciagle rozdarta w sobie mam bol i Placz brak Zrozumienia czuje Sie samotna i Czesto Zle Odpisz Dziekuje bardzo Beata
Bo wtedy naprawdę człowiekiem się stajesz gdy miłość beztrosko innym oddajesz
Dokładni ja mam tak samo, czuję się jak bym nie pasował do tego świata.
Polub naszą stronę i opisz nam swój sen!