Moje sny ostrzegały mnie przed toksycznym związkiem. Żałuję, że nie słuchałam intuicji!
Zawsze wierzyłam w moc snów i przeczuć. Ale gdy w moim życiu pojawił się Michał...
Od ponad dwóch dekad interesuje się tematami z zakresu ezoteryki, numerologii i analizy snów. Udziela się aktywnie w wielu społecznościach związanych z tą tematyką. Regularnie publikuje zarówno w mediach tradycyjnych jak i w internecie. W wolnych chwilach gotuje.
Ten sen był zaskakujący. Byłam w ogrodzie gdy nagle usłyszałam strzał i zaczął mnie gonić jakiś typek z bronią na widok broni uciekłam gonił i gonił mnie gdy z domu wyszły wielkie mastify i szły w moją stronę Jeden z nich przemówił ludzkim głosem CHODZI ZA MNĄ poszłam za nim a tam czekał wielki czarny pies który odrazy chwycił mnie za palec nie robiąc mi przy tym krzywdy i lizał skazujący palec u prawej ręki.Otworzyłam oczy i przez chwile czas o tym myślała a potem byłam w domu. 2020 04 07 dopiero teraz bo miałam szlaban.
Ten sen był zaskakujący. Zostałam porwana a potem kiedy się uwolniłam biegłam przez las kiedy nie spodziewanie wbiegłam do cudzego domu z ogrodem. Gdy szłam przez ogród leżało pełno martwych ryb o zielonym kolorze łusek. Nagle usłyszałam złowieszczy śmiech zobaczyłam ohydną istotę podobną do czarownicy trzymała jedną ręką łańcuch a na końcu łańcucha wyrywał się wielki czarny wilk z czerwonymi oczami który wył z strachu. Poczułam jag go to boli przekręcił w moją stronę łeb i nie mogłam się ruszyć z jego oczu płynęły łzy i wskazał bramę a potem nie na żarty cała drżałam. Pięć wielkich psów jak byki każdy podobny do drugiego pyski opadłe z nosów leciała krew a ich warczenie niczym krzyki grubych głosów na dobór złego ruszyły w moją stronę. Otworzyłam oczy i znowu byłam domu. 2020 04 07 dopiero teraz bo miałam szlaban.
Kiedy miałam 5 lat jak zawsze siedziałam latem na schodach.Nagle poczułam dreszcz i usłyszałam dziwny hałas NIE mieliśmy zwierzą w domu.Ujrzałam wielki posuwający się cień.Pies wielkość cielaka stał na schodach nie daleko mnie miał szablasty ogon,czerwone oczy i czarną sierść oraz uszy do tyłu. Powoli skierowałam dłoni w jego stronę.Obrócił głowę zamachał ogonem spojrzał mi prosto w oczy i pokazał kły. Powoli moja dłoni z mojej woli zmierzała do psa nagle cała drżała . Moje oczy zamrużył się i psa nie było. Wieku 7 lat poszłam do szkoły i tam mnie przezywali i dokuczali.Któregoś razu koleżanka mnie napadła i chciała zniszczyć moją pamiątkę.Nadeszła mi z pomocą nowa dziewczyna i ją przegoniła. Potem była moją przyjaciółkom do czasu gdy mnie zdradziła. NIE WINIE TEGO PSA BO MOIM ZDANIEM CHCIAŁ MI TO POWIEDZIEĆ LUB OSTRZEC. 5.03.2020
Polub naszą stronę i opisz nam swój sen!